2011-06-13

Chwilowo mniej mnie tu będzie...


Nie ma mnie od jakiegoś czasu... zauważyliście zapewne... ale dobrze się mam :) Dni płyną z nurtem rwącej rzeki, noc za wcześnie skrada mi dzień, karuzela się kręci, spadam by znów się podnieść i móc chwilę później wysoko się unieść, mieć wiatr we włosach. Dzieci, praca jedna, druga, nowe pomysły i ślub przyjaciółki. W wolnej chwili rewelacyjna "Malina" Ingeborg Bachmann i "Lapidarium mistrzów" przed snem. Sporo się dzieje i pochwalę się jak już plany będą posunięte na tyle daleko, bym nie mogła się cofnąć. Niepewność mnie trąca, ale staram się jej nie ulegać. Ryzykuję... inaczej mówiąc kroczę w zgodzie z sobą. Chcę robić to co lubię, i równocześnie mieć czas dla rodziny... da się, w życiu nawet karierę można robić z głową. Choć ja tego co robię karierą nie nazywam, to słowo-pułapka, na szczęście nigdy się mnie nie trzymało. Było mi obojętne, i wobec niego i swojej pracy obojętna się stałam. Wolę kreatywność i głębsze przeżywanie życia, codzienności, pojedynczych godzin.  Słów, gestów, potknięć i uniesień. Moja wnętrze też. Duszę mam upartą, niesforną, suwerenną. Ciągle szuka swojego zacisza i nie ulega już okazjom. Iluzja ją zmęczyła. Pragnie bym to w końcu pojęła. Łatwe to nie jest, by w zgodzie z nią żyć. Ciągle się jej przyglądam. Ona mnie. Czasem nadal "opuszcza ciało bez słowa pożegnania... trudno zdobyć jej adres nie daje wieści o sobie", ale uśmiechamy się przy kolejnym zejściu... bo jednak bliżej nam już, niż dalej do zrozumienia.


Dusza Pana Cogito

Dawniej
wiemy z historii
wychodziła z ciała
kiedy stawało serce

z ostatnim oddechem
oddalała się cicho
na łąki niebieskie
dusza Pana Cogito
zachowuje się inaczej

za życia opuszcza ciało
bez słowa pożegnania

miesiące lata bawi
na innych kontynentach
poza granicami Pana Cogito

trudno zdobyć jej adres
nie daje wieści o sobie

unika kontaktów
nie pisze listów

nikt nie wie kiedy wróci
może odeszła na zawsze

Pan Cogito usiłuje pokonać
niskie uczucie zazdrości

myśli o duszy dobrze
myśli o duszy z czułością

zapewne musi mieszkać
także w innych ciałach

dusz jest stanowczo za mało
jak na całą ludzkość

Pan Cogito godzi się z losem
nie ma innego wyjścia

stara się nawet mówić
-moja dusza moja-

myśli o duszy tkliwie
myśli o duszy z czułością
więc kiedy się zjawia
nieoczekiwanie
nie wita jej słowami
- dobrze że wróciłaś

patrzy tylko z ukosa
gdy siada przed lustrem
i czesze swoje włosy
splątane i siwe

Zbigniew Herbert