2010-04-23

Światowy Dzień Książki

  

Uwielbiam ten dzień!!! Czekałam na niego od miesiąca i skrupulatnie notowałam tytuły książek, które mają szanse dziś powalczyć o miejsce w mojej biblioteczce. Oczywiście nawet komplikacje mnie nie zatrzymają i mimo iż paskudny wirus wtargnął w nasze progi (Charlie padł jako pierwszy ofiarą i do trzeciej w nocy zużył wszystkie sześć kompletów piżam) to ja jakoś się te 30km przemieszczę i choćby przed samym zamknięciem sklepu ze stosikiem dumnie wymaszeruję. Nie wiem czy to będzie stos trzypiętrowy, czy sześcio, czy może wpadnę w szał i będzie dziewięciopiętrowy, zza którego tylko czubek głowy mi będzie widać... naprawdę nie wiem, wszystko zależy od tego, jak najbliższy mi Empik przygotował się do swojej corocznej promocji „Kup 3, płać za2”. Być może skończy się na tym, że wrócę zawiedziona jak już się mi zdarzyło, ale przynajmniej zrobię sobie przyjemność, pospaceruję samotnie między regałami, godzinę, może dwie; odpocznę, pozaglądam w nowości, przeglądnę biografie, poezję, literaturę obcą, bo polska już mnie chyba niczym nie zaskoczy, przesiąknę zapachem nowych książek, wzrokiem zaskoczonej moim dreptaniem tam i z powrotem obsługi... a może spotkam jakiegoś innego szalonego mola książkowego, który też taczki zaparkuje pod regałami i będę zerkać ukradkiem co też osobnik ten wypatrzy?. A może zamiast zaplanowanego Marqueza, Rotha, czy Oza wypatrzę coś co zaintryguje mnie na tyle mocno, że poddam się spontanicznym wyborom?
Modlę się tylko, żeby wirus nie zdążył mnie zaatakować (czuję, że się skrada) nim nadejdzie godzina, która zwolni mnie od obowiązków domowych i z wielką nadzieją na udane łowy ruszę w kierunku sądzę aż nazbyt nieoblężonym, bo w Polsce Dzień Książki nadal tylko dla niewielu ma znaczenie.
W związku z ciężkim stanem budzącego się właśnie Charliego nie jestem w stanie napisać więcej o samym dzisiejszym Molikowym Święcie, więc wklejam fragment ze strony, z której pochodzi też powyższe logo http://www.swiatowydzienksiazki.pl
 
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich  to  ustanowione w 1995 roku przez UNESCO doroczne święto mające na celu promocję czytelnictwa, edytorstwa i ochronę własności intelektualnej prawem autorskim.
Pomysł organizacji święta zrodził się w Katalonii. W 1926 roku wystąpił z nim wydawca, Vicente Clavel Andrés.  23 kwietnia jest tam hucznie obchodzonym świętem narodowym, jako dzień jej patrona – Świętego Jerzego. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii obdarowywano w ten dzień kobiety czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez Św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.
23 kwietnia to również symboliczna data dla literatury światowej. W tym dniu, w roku 1616 zmarli Miguel de Cervantes, William Shakespeare i Inca Garcilaso de la Vega (przy czym datę śmierci Shakespeare’a podaje się według kalendarza juliańskiego, a pozostałych dwóch – według gregoriańskiego). Na ten sam dzień przypada również rocznica urodzin lub śmierci innych wybitnych pisarzy, np. Maurice’a Druona, Halldóra Laxnessa, Vladimira Nabokova, Josepa Pla i Manuela Mejía Vallejo.
W Hiszpanii Dzień Książki jest świętem oficjalnym już od roku 1930. Od 1964  tradycja ta kultywowana jest we wszystkich krajach hiszpańskojęzycznych. Obecnie Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich celebrowany jest na całym globie– od Nowej Zelandii po Kanadę.
Może wrócę tu wieczorem. Tymczasem życzę Wam miłego dnia i udanych łowów, tym którzy mają je w planach. Podzielcie się po powrocie...

Wasza podekscytowana wyprawą i lekko niepewna jej przebiegu
Virginia
Niech moc rozsądku będzie ze mną :)