2009-01-28

Ma facet rację

"Dobrze wychowane towarzystwo uważa czytanie podczas posiłku za nieeleganckie, ale jeśli chcecie odnieść sukces w pisaniu, istnieje tylko jedna rzecz, którą winniście przejmować się mniej niż brakiem elegancji, a jest nią opinia dobrze wychowanego towarzystwa.
Jeżeli zamierzacie pisać szczerze, to wasze dni jako członków owego towarzystwa i tak są policzone."

                                                              Stephen King

No i ma facet rację... nie czytam przy posiłkach, bo zazwyczaj nawet nie jem, karmiąc dziecko po lewej, bądź dokładając temu po prawej, ale moje dni i tak wśród pewnych członków są policzone.

Kupiłam sobie dziś "Kieszonkowy atlas kobiet" Sylwii Chutnik (tegoroczna zdobywczyni Paszportu Polityki w kategorii Literatura - Nagroda za debiutancką książkę, która była jednym z wydarzeń roku. Za wyjątkowy słuch literacki, umiejętność zaglądania pod podszewkę miasta oraz portrety ludzi nakreślone z ogromną wrażliwością.)
Nawiasem mówiąc w kategorii Film zwyciężyła Małgorzata Szumowska za film, na którym udało mi się być i z którego udało mi się nie wyjść, a podobno dużej liczbie osób to się nie udało - Nagroda za film "33 sceny z życia - dzieło odważne, mądre i dojrzałe artystycznie. Za poruszający, głęboki psychologicznie obraz własnych przeżyć egzystencjalnych, które nabierają na ekranie charakteru uniwersalnego.
Do kategorii Muzyka popularna i Marysi Peszek staram się dojrzeć, może na wiosnę dojrzeję ... Nagroda za wykreowanie spójnej wizji artystycznej, śmiałą i oryginalną koncepcję języka w tekstach piosenek z płyty 'Maria Awaria' oraz za poetycką subtelność ekspresji wokalnej. - no nie do końca ta poetycka subtelność ekspresji wokalnej do mnie dociera... ale może się nie znam. Wolałabym tam w to miejsce np. Anię Dąbrowską wstawić... się pewnie nie znam.
Kupiłam też "Siedem szkiców" Virginii Woolf, bo już nie mogłam się doczekać i dreptałam za tym od miesiąca.
I "Panią" z książką Krystyny Jandy "Moja droga B.", bo trafiłam przypadkiem, a 4 marca na "Boską" się wybieram z koleżanką, która nie wiem skąd bilety wyczarowała... dzięki.

Jestem szczera i nie chce mi się dziś więcej pisać.
Poczytać biegnę.
Ene, due, rabe...

p.s.
byłam dziś z Charlim na "Opowieści na dobranoc" i stwierdził, że jutro buduje dom dla "wyłupka" , czyli małej świnki morskiej pojawiającej się gościnnie w filmie na głowie Adama Sandlera i potem jeszcze kilka epizodów zalicza. Swymi oczami jak kule bilardowe trafia człowieka prosto w serce i wytwarza śmiech zwany potocznie głupawką.
Wspomnę, że samego "wyłupka" jeszcze nie mamy, ale rozpoczęta została akcja mamoooo, proszęęęę, kuuuup ....

Jak na razie wystarczy mi nasz chomik "wyrzutek" co niczym karabin maszynowy wyrzuca coś czarnego z siebie i nikt oprócz mnie po nim sprzątać nie chce.



Dobrej nocki

Wasza pobudzona zapachem nowych książek
Virginia