2011-01-13

Ode to joy



Po kolędach przyszedł czas na Beethovena. Niespodziewanie. Oda do radości i to na dwie ręce, kilka kroków ode mnie, na żywo, w wykonaniu Charliego... tak mu dobrze, na tym drewnianym krzesełku  w kolorze palisander, z korbką i welurowym obiciem. Obrosłam w dumę. On sam nie spodziewał się, że z taką łatwością przyjdzie mu każdy dźwięk, każdy nowy utwór. Chyba nie jest  świadomy nawet tego, że ma talent. Przysłania się wstydem, zamyka oczy, a palce same wyginają się do pozycji, jakich ja nawet nie jestem w stanie z pomocą drugiej ręki sobie ustawić.

No i wrócił na pokład blogosfery, po długiej przerwie, Remigiusz Grzela, tęskniłam za jego pisaniem. Wspominam właśnie "Hotel Europa", to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w zeszłym roku.
Ach Ci mężczyźni... przyprawiają mnie o kołatanie serca, uśmiech i bezsenność, z taką lekkością, że chyba nawet sobie z tego sprawy nie zdają.

Oddalam się do łóżka, gdzie czeka na mnie kolejny mężczyzna. Ma poczochrane włosy, owija się wokół mej szyi jak ciepły szal i do snu podgryza ucho... ma trzy i pół miesiąca. Wabi się Scooby Jr.

Zamknę oczy i zanucę melodię Ody do radości... Zasnę z nadzieją, że jutro obudzi mnie słońce.

O Radości, iskro bogów, kwiecie elizejskich pól
święta, na twym świętym progu staje nasz natchniony chór
Jasność twoja wszystko zaćmi złączy, co rozdzielił los.
Wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos.

Kto przyjaciel, ten niech zaraz stanie tutaj pośród nas,

i kto wielką miłość znalazł ten niech z nami dzieli czas
Z nami ten, kto choćby jedną duszę rozpłomienić mógł.
Ale kto miłości nie zna, niech nie wchodzi tu na próg.


Patrz, patrz: wielkie słońce światem biegnie sypiąc złote skry,
jak zwycięzca, jak bohater - biegnij, bracie, tak i ty.
Radość tryska z piersi ziemi, Radość pije cały świat.
Dziś wchodzimy, wstępujemy na Radości złoty ślad.

Ona w sercu, w zbożu, w śpiewie, ona w splocie ludzkich rąk,
z niej najlichszy robak czerpie, z niej najwyższy niebios krąg.
Bracie, miłość niezmierzona mieszka pod namiotem z gwiazd,
całą ludzkość weź w ramiona i ucałuj jeszcze raz.

Wstańcie, ludzie, wstańcie wszędzie, ja nowinę niosę wam:
na gwiaździstym firmamencie miłość, miłość mieszka tam.
Wstańcie, ludzie, wstańcie wszędzie, ja nowinę niosę wam:
na gwiaździstym firmamencie miłość, miłość mieszka tam!




(tekst pochodzi ze strony www.tekstowo.pl)