2010-02-26

Faza podobno starcza

Od dwóch dni rozrastał się we mnie kolczasty żywopłot.
Każdy oddech wbijał mi się niczym sztylet w klatkę piersiową i zaczęłam już widzieć podwójnie. Dziś nie wytrzymałam i doczołgałam się do kardiologa ... okazało się, że zaatakowało mnie coś takiego jak "nerwoból międzyżebrowy".
Dowiedziałam się przy okazji, że z punktu widzenia medycznego starzejemy się od 27 roku życia. Zatem jako trzydziestolatka jestem już obiektem w fazie starczej i w moim przypadku musiałabym usunąć sobie kręgosłup, żeby czuć się tak doskonale jak obiekt w fazie rozrodczej.
To brzmi jak jakaś apokalipsa ...
Jeszcze trochę i stanę się obiektem w fazie spoczynku wiecznego :)
Ale uśmiecham się, bo wiosna coraz intensywniej rozpycha się ze swym bagażem zeszłorocznych wspomnień i niebawem rozwinie zielone dywany.

Wasza nieco dziś sztywna