2008-11-01

Urodzinowo

Dwadzieścia dziewięć lat temu, dziesięć minut przez północą, przyszłam na świat. Dziś jestem w miejscu, w którym nie spodziewałam się być w tym wieku, jestem na drodze przeznaczonej dla mnie... Już nie błądzę.
Mam chyba wszystko, czego może pragnąć młoda kobieta...
rodzinę, dom, miłość, przyjaźń, pasję.
... kocham i jestem kochana ...
Czasem jednak patrząc na życie innych czuję się źle z tym co mam, co osiągnęłam, co osiągnąć planuję, o czym marzę, i zastanawiam się kiedy odgórnie przyznany mi los znudzi się ciągłym szczęściem? Czy spuścił kotwicę, czy tylko chwilowo przycumował? Czy ja na to wszystko zasłużyłam? Czy ktoś się nie pomylił i nie odbierze mi nagle szczęścia?
To co teraz mam, warte jest każdej ceny,  jaką przyszło mi zapłacić, od urodzenia łatwo nie było,
każda łza była konieczna,
każdy ból był potrzebny,
każde potknięcie było po coś,
dojrzałość przyszła w porę,
... jestem szczęśliwa...
... jestem sobą...
... mam skrzydła...

Wasza otulona nastrojem urodzinowym
Virginia