Słowo dobrze jest zbyt przeciętne. Jest mi pięknie. Od świtu aż po psi język na nosie do snu. Każdego wieczoru śmieję się do poduszki, bo mam czuły czubek nosa. Dzień mija długimi obrazami, zatrzymuję się w najważniejszych momentach, tak jak kiedyś miałam to w zwyczaju. Zauważyłam, że tak być może zawsze, wszystko wymaga przymrużonych lekko oczu. Wtedy widzi się inaczej.
Lola jest chora, kaszel męczy ją drugi dzień, świszczący wokół domu wiatr nie pozwalał jej dziś oderwać się ode mnie. Krok w krok za mną, w ciągłej rozmowie. Ona i jej siedem lalek z siedmioma miejscami do leżakowania. To trauma przedszkolna, w zabawie pokazuje mi najgorsze fragmenty życia przedszkolnego. Głupie są leżaki, siedzenie w siadzie skrzyżnym na nudnej bajce i zielona trawa na talerzu. Dzieci uciekają pić wodę z kranu i podobno słychać już rechot żab. Też by mi się nie podobało. Kiedy to mówi w oczach zbierają się jej łzy. To moja wina, w domu jest inaczej, zbyt pięknie. Powinno być mniej przyjemnie, by przedszkole było atrakcją. Tymczasem jest rozmowa, jest czytanie, zabawa, śmiech, spokojny ton głosu... I tak oto od kilku dni trwa po dłuższej przerwie zabawa w odpowiedzi na moje zadane pytania kim na przykład jest pisarka, ogrodniczka, albo kominiarz - To taki pan, który chyba, ale wiesz... chyba, bo nie wiem, jest pomocnikiem Świętego Mikołaja, bo też ma coś wspólnego z kominem. Kim jest ogrodniczka nie będę przytaczać, bo wyszło jej z tego całkiem obszerne opowiadanie. Po trzech pytaniach role się zamieniają, Lola zadaje, a ja muszę odpowiadać. Z tym się trzeba liczyć, że dziecko zawsze zaskakuje, jego potencjał twórczy, oryginalność skojarzeń jest niewspółmierna do naszych domysłów... Mamo, a czemu dziadek ma twarz jak pomidor, a babcia (tu chodzi o prababcię) twarz jak po trzęsieniu ziemi?
Dalsza dyskusja przeciągnęła się na dwie moje kolejne kawy. Wyciągnęłyśmy się na łóżku, psy zajęły wygodne pozycje i było nam tak pięknie. W życiu nie znam piękniejszych chwil, niż rozmowy z dziećmi. Tęskniłam za tym. Przez ostatnie pół roku mi tego brakowało. Było szybciej niż być powinno.