2009-11-18

"Kto znajduje, źle szukał" Aglaja Veteranyi

  
Od jakiegoś czasu obserwuję u siebie słabość do rozłupywania na części życiorysów pisarzy emocjonalnie zdeformowanych, zaplątanych w sieci precyzyjnie utkane z obaw, lęków i rozchwianych myśli. Tacy ludzie żyją wiecznie, z każdą próbą przedarcia się przez te sieci wyłania się z oddali ich inny obraz, wydaje się nam, że już najbliższy prawdzie, a jednak po chwili staje się on jedynie zamazaną karykaturą, z której niezdolni jesteśmy nic odczytać.
Próbę takiego odczytu podjęła Katarzyna Leszczyńska w książce „Kto znajduje, źle szukał”, a materiałem do odczytu stała się Aglaja Veteranyi, niemieckojęzyczna pisarka, aktorka i reżyserka rumuńskiego pochodzenia, która czytelnikom znana jest z książek „Dziecko gotuje się w mamałydze” (w Polsce 2003r.), „Regał ostatnich wspomnień”(2004r.), czy wydany jako ostatni (2005r.) zbiór tekstów „Uprzątnięte morze, wynajęte skarpety i pani Masło”- wszystkie napisane w charakterystycznej dla Aglai swobodzie żonglowania formą literacką, złożoną z krótkich zdań, nie raz pojedynczych słów, czy nawet w całości pozostawionych pustych stronic.
Kto znajduje, źle szukał” to forma hołdu złożonego Aglai i to w momencie, w którym nikt się już nie spodziewał powrotu do jej twórczości. W tym roku bowiem minęło siedem lat od jej samobójczej śmierci i czas zaczął zasypywać Aglaję siwym dymem zapomnienia. Jednak w sercach tych, którzy ją znali, pozostała na zawsze obejmowaczką świata i podziwiaczką, namiętnie kolekcjonującą ludzi, myśli i słowa. Słowa tak twardo stąpające po kartkach jej książek, że czasem nie wystarcza koło nich raz przejść, trzeba to zrobić kilkakrotnie, w przód i w tył, w tył i w przód, żeby przedostać się przez tą pierwszą warstwę blokującą i dostać się do wnętrza bogatego w wyrazistość, pewność słowa i wrażliwość... nie mam nic do powiedzenia, ale mówię to wyraźnie - mówiła o swoim pisaniu - pisanie jest dla mnie formą przekształconej agresji. Gdyby ta agresja we mnie została, zniszczyłaby mnie i rzuciłabym się w końcu na kogoś z nożem.
Życiorys Aglai Veteranyi jest tak zagmatwany, że wręcz wydaje się niemożliwe jego rozsupłanie. Już niedługo po trzecich urodzinach jej życie zaczęło się plątać, okręcać, wywijać i jako dziecko cyrkowców była narażona na ciągłe przeprowadzki, życie w namiotach i chroniczny brak prawdziwej rodziny. Matka akrobatka, na jej oczach uczepiona za włosy u kopuły cyrku, wisiała tak w swym pokazowym numerze i wzbudzała już wtedy w małej Aglai paraliżujący strach przed śmiercią. Ojciec – klaun i niespełniony filmowca, żył swoim życiem, aż w końcu odszedł do innego cyrku ze swoją córką z pierwszego małżeństwa.
Aglaja zostaje z matką, występuje w popisach cyrkowych zaniedbując edukację. Dopiero w Szwajcarii sama zauważa braki w wykształceniu, o które rodzice nigdy nie dbali. Zaczyna pracować w fabryce czekolady, uczy się strony encyklopedii dziennie i uczęszcza na kurs języka niemieckiego. Egzaminy do państwowej szkoły teatralnej oblewa, jednak rok później dostaje się do prywatnej szkoły aktorskiej Hannesa Bechera w Zurychu. Od tego momentu kariera aktorska Aglai nabiera tempa i rozgłosu, a swój spektakl dyplomowy "Dzieciobójstwo" wystawia przez następne dwa lata w niemieckojęzycznej Europie. Po skończeniu szkoły zaczyna uczyć, publikuje w nieprawdopodobnej liczbie czasopism, oraz sama reżyseruje kolejne spektakle i w gra w nich główne role. Śmierć jej nie opuszcza. Towarzyszy jej w grze aktorskiej, objawia się w słowach i przenika do rzeczywistości. Bardzo przeżywa niespodziewane odejście ojca, potem zajmuje się kalekim po udarze mózgu Hannesem Becherem, a także matką swej  przyjaciółki Gabrieli i na koniec swoją umierającą ciotką. To wszystko powoduje, że śmierć jest tak wszechobecna w jej twórczości, że ciągle ją prowokuje wywołując z szeregu codzienności. A na koniec jej ulega, zmęczona "rozpadającą się twarzą i palącymi oczami" i na kilka tygodni przed czterdziestymi urodzinami odbiera sobie życie wskakując do jeziora niedaleko domu. Tylko buty na pomoście tego dnia po niej zostały ...
Kto znajduje, źle szukał” to najprawdopodobniej ostatnia podróż śladami pisarki, nie wiadomo bowiem, czy komuś uda się dotrzeć do szerszego grona przyjaciół i niepublikowanych tekstów, jeżeli takowe jeszcze w ogóle istnieją. Książka ta jest bardzo zgrabnie zmontowana w swoistego rodzaju reportaż pełen elementów biograficznych, wspomnień przyjaciół i mężczyzn Aglai, pojedynczych listów, pożegnań i wierszy pisanych dla niej. Zawiera też „Pamiętnik Jej do Dzieciobójstwa”, kilkanaście opowiadań i miniatur prozatorskich, prób dramatycznych, baśni, pojedynczych zdań, czarno białych zdjęć i pocztówek, które Aglaja uwielbiała sama projektować.
Na jednej z nich napisała Kto mnie źle rozumie, rozumie mnie prawidłowo…

Kto znajduje, źle szukał”
Wydawnictwo Czarne
Ilość stron: 358
Okoliczność zdobycia: 30 – te urodziny (zakup własny)
Miejsce na półce: portrety kobiet