2011-02-10

Miejsca zapomniane - antykwariaty


Nie mam na dziś planów. Nie śpieszę się, pierwszy raz od zamierzchłych czasów zostałam w godzinach dopołudniowych sama w domu, bo jestem uskmarkana po kolana. Szczerze mówiąc zgłupiałam całkiem kiedy zamknęły się drzwi za domownikami i nie wiedziałam, w którą stronę się udać. Podskoczyłam trzy razy, z wnętrza niczym czkawka wyskoczył mi uśmiech na usta... mogę swobodnie milczeć, mogę słuchać głośno swojej muzyki, mogę nie gotować, mogę położyć się na ziemi z książką, mogę czytać na głos wiersze Achmatowej, przeglądać zakupione książki, mogę chwilę nie myśleć, by potem zamknąć oczy i zobaczyć jak myśli me  przeskakują drewniane barierki i pędzą niczym stado dzikich koni, by pozostawić za sobą tylko obłok kurzu. Nie wychodzi mi ostatnio analizowanie własnych przemyśleń... więc stwierdziłam, że odpocznę dziś od nich. Niech biegną, niech się położą, może część z nich umrze we śnie. Najpiękniej tak się ich pozbyć.

Jak to zwykle zimą bywa, mam słabość do czekolady, poezji, antykwariatów i robienia sobie dobrze. Dobrze znaczy długodystansowo, spontanicznie i wzniośle... Teraz już wiem, że przetrwam do wiosny w nastroju całkiem znośnym, bo... Kupiłam sobie wczoraj śliwki w czekoladzie dla równowagi pomigdałowej słodkości w ustach i odwiedziłam pewien nowy antykwariat w mieście. Malutki, ciasny, pełen kurzu, ale z drabinką i książkami po sufit, i z bardzo sympatycznym, rozmawiającym chętnie o Bukowskim panem. Mamy w mieście tylko dwa antykwariaty, pan z tego drugiego jeszcze nigdy do mnie nie przemówił... ciekawi mnie, czy nie zna się na książkach, czy po prostu nie ma nic do powiedzenia? Nigdy jeszcze nie wstał zza starego biurka, zawsze coś notuje, może pisze książkę, albo rozwiązuje krzyżówki? Nie wiem, mimo wszystko cieszę się, że jest.
Wczoraj za to w końcu wdałam się w dyskusję w miejscu do tego stworzonym. Pan był zdziwiony, równie mocno jak ja, że od momentu otwarcia (czyli od listopada) jestem pierwszą kobietą, która podjęła z nim temat literatury. Wiedziałam kto to Brodski, Kundera, Jesienin, czy wspomniany wyżej Bukowski. Jego rozpierała radość, przyniosłam na ustach nadzieję. Ja się przeraziłam, w jakim mieście mieszkam? A ja chciałam kawiarenkę-literacką otwierać? Nie przeżyłabym ignorancji dla takiego miejsca... ludzie nie czytają! To przerażające! Przesympatyczny pan nie jest pewien jak długo da radę utrzymać to miejsce, miłości do słowa nie trzyma się w portfelu. Nawet za darmo okazuje się przyjąć nikt jej nie chce. Niewielu przychodzi, niewielu chce rozmawiać, niewielu docenia to co robią antykwariusze... w oczach wielu to dziwacy w przekrzywionych okularach i zakurzonych, starych swetrach. Tacy co to chcą na nas zarobić, wpisując ołówkiem pięć złotych na okładce  wydanej przez Wydawnictwo Iskry książce "Trzy siostry" Czechowa. Pięć złotych. Pięć złotych. Jedyne pięć złotych.
Tyle jest różnych akcji, tyle Fundacji, takie debilne projekty dostają dofinansowania z Unii... czemu jeszcze nigdzie nie trafiłam na hasło "Wspieramy Antykwariaty"? Ja wspieram. Moje dwa miejscowe przede wszystkim, te internetowe sporadycznie też. Dołączcie.

A oto moje zdobycze:

1) "Listy" - James Joyce (mam słabość do listów)
2) "Petersburg" - Jarosław Iwaszkiewicz (czytałam o tej książce tutaj http://legere-necesse-est.blogspot.com )
3) "W skali wyobraźni" -  Zbigniew Bieńkowski (książka o książkach, a takie uwielbiam)
4) "Literatura piękna a zdrowie psychiczne" - Wanda Krzemińska (bardzo ciekawa pozycja o książce w roli lekarstwa)
5) "Tańczący koliber" - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (tomik poezji Wydawnictwo Iskry)
6) "Mowa wiązana" - Czesław Miłosz (wiersze różnych poetów tłumaczone przez Cz.Miłosza)
7) "Hymn o perle" - Czesław Miłosz (tomik poezji Wydawnictwo Literackie)
8) "Opowiadania" - Tomasz Mann
9) "Wiersze wybrane" - Halina Poświatowska (tomik poezji Wydawnictwo Literackie)
10) "Wybór poezji" - Franciszek Halas
11) "Wybraniec" - Tomasz Mann
12) "Niecierpliwi" - Zofia Nałkowska
13) "Ptak nocy" - Susan Hill (powieść psychologiczna, taka jakie lubię)
14) "Literatura na świecie" - Nobel 1987 (czyli Josif Brodski)
15) "Czerwone i czarne" - Stendhal (dwa tomy)




1) "Trzy siostry" - Antoni Czechow (byłam na sztuce w Teatrze i chciałam wrócić do kilku rozmów)
2) "Edgar Allan Poe. Człowiek i twórca" - Alicia Misrahi (książka dodana do poezji)
3) "Poezje" - Edgar Allan Poe (podobno mieści się w rankingu 100 najlepszych poetów)
4) "Pięciu poetów" - Aleksander Błok, Anna Achmatowa, Borys Pasternak, Włodzimierz Majakowski, Sergiusz Jesienin (świetni poeci w jednej książce)
5) "Rzecz ludzka" - Mieczysław Jastrun (tomik poezji)
6) "Poezje wybrane" - Jarosław Iwaszkiewicz
7) "Romans prowincjonalny" - Kornel Filipowicz (mikro-powieść)