Siadamy do stołu i przeglądamy ulotkę z pizzerii.
Przed nami stoi wazon z kwiatami, pachną piwonie, irysy, róże i coś tam jeszcze (mamo wybacz, nie wiem co to :).
W kieliszkach oczekuje na pierwszy łyk czerwone wino.
- Kochanie, mam coś dla Ciebie - przerywa milczenie moja Druga Połowa
- Coś dobrego? - pytam
- Nie wiem czy dobre, ale dla Ciebie... popatrz w menu... niejaka "Oślica Górska" - dodaje, po czym zwija się ze śmiechu.
I to ten sam facet, który kilka dni temu posłał mi sms Kocham Cię jak Neptun kocha morza błękit i tak jak winogrona kochają słońce Prowansji.
Ja mu dam Oślicę Górską!!!
Nu Pagadi !!!
Przed nami stoi wazon z kwiatami, pachną piwonie, irysy, róże i coś tam jeszcze (mamo wybacz, nie wiem co to :).
W kieliszkach oczekuje na pierwszy łyk czerwone wino.
- Kochanie, mam coś dla Ciebie - przerywa milczenie moja Druga Połowa
- Coś dobrego? - pytam
- Nie wiem czy dobre, ale dla Ciebie... popatrz w menu... niejaka "Oślica Górska" - dodaje, po czym zwija się ze śmiechu.
I to ten sam facet, który kilka dni temu posłał mi sms Kocham Cię jak Neptun kocha morza błękit i tak jak winogrona kochają słońce Prowansji.
Ja mu dam Oślicę Górską!!!
Nu Pagadi !!!