2009-03-14

Pierwsza świeczka na torcie blogowym

Dobry wieczór, proszę siadać, na kanapie są jeszcze miejsca, przy stole też, kto ma ochotę może wyjść na taras, zapalić, wypić lampkę szampana... zaraz przyrządzę sałatkę z tuńczyka, rozłożę na talerzu koreczki, ubiję bitej śmietany do lodów i szarlotki na ciepło... w kamionkowej miseczce roztopimy czekoladę, pokroimy tort, włożymy świeczkę i...
RAZ, DWA, TRZY, DMUCHAMY !!!
To już rok. Ja w Wami. Wy ze mną.

Strzelają korki z szampanów i z różowego wina i zawleczki z piwa jeśli ktoś ma ochotę; w dzbanuszku z motywem róż parzę herbatę jeżynową, w tym obok macie kawę, dla zmęczonych życiem mam w szafce na dole red bulle.
Przyciemnimy światło, zapalimy waniliowe świeczki, odpalimy karaoke... ach, jakbym chciała Was wszystkich ugościć, jakbym chciała Wam osobiście podziękować za ten cały rok, mój pierwszy rok blogowania.
Dziękuję Wam bardzo, wszystkim tym, którzy czynnie biorą udział w moim blogowaniu, jak i tym, którzy tylko czytają w ukryciu przed szefem, bądź mężem, bądź żoną :)... mam nadzieję, że miło spędziliście ze mną czas.

Dziękuję też za wszystkie maile jakie przez ten rok dostałam, jest ich naprawdę sporo, wszystkie zachowuję, bo kiedy błądzę gdzieś tam między marzeniami, a rzeczywistością, one dają mi siłę do dalszej wiary w marzenia.
I poniekąd dzięki Wam tą siłę mam. Dostaję bukiety Waszych pięknych i wzruszających słów, które w myślach moich rozstawiam po domu w wazonach, a potem otulam się ich zapachem.
Jestem Wam za te kwiaty w środku zimy niezmiernie wdzięczna. Dziękuję.

Oto fragmenty e-maili, które mnie bardzo wzruszyły w ostatnim czasie... dziękuję Monice, Matyldzie i tym trzem pozostałym M. :)

" ... Twoje zapiski pochłonęłam........... Twoje opowiadania połknęłam...........   i przetrawiłam... i pozostał mi na podniebieniu jeszcze ich jakże wyraźny, soczysty, jedyny w swoim rodzaju smak...........  a zmierzam do pochwały.........  :-).... choć i tych wokół Ciebie wiele, to i ta moja nie zawadzi.......... bowiem czysta,szczera, serdeczna prawda jest....... przejrzałam nieco blogów........... wiem,ze dosyć trudno znaleźć taki, jak Twój...... w mojej opinii jest unikatowy.... biały kruk o rozpostartych,umięśnionych skrzydłach...zawsze gotowy do startu.....

... tak dobrze, że piszesz. czytam to, co tworzysz. i nie muszę nic rozszyfrowywać,w nic się wczytywać, by zrozumieć, niczego się domyślać.ale chętnie wracam,by jeszcze raz poczuć lekkość na śnieg spadających liter."
                                                                      
                                                             Monika z Londynu




" ... Kurczę blade dlaaaaczego dopiero teraz? Czytam cię, i czytam,czytam.Jak to dobrze, że mam 2 tygodnie ferii. Szkoda tylko, że będę musiała odłożyć Wiśniewskiego, Grocholę i Szwaję na bok. No cóż...poczekają. Na razie mam ciekawszą lekturę...i wypieki na twarzy,makijaż od rana, a dziecku pozwoliłam spać u babci. Chociaż bez mojego małego mężczyzny w sypialni źle sypiam..."

                                                                                M.
                                                                             

" ... dla Ciebie mam radę, jeśli można. Walnij w cholerę tym całym A ....  i zacznij pisać książki. Bardzo rzadko czytam i mało co mnie wciąga (jeśli chodzi o teksty), ale ten Twój blog jest reeeewelacyjny!!!! ...chociaż kobiecy ;) "

                                                         Mąż w/w M. także M. :)



" ... Jestem zachwycona!!!! Czemu wcześniej nie wiedziałam o Twoich zdolnościach..?
Rany.. wiesz jak dawno nie czytałam?? Ostatni raz jak byłam w ciąży! A mały już skończył 8 m-cy! No i jeszcze ten brak internetu!! Zostałam zamknięta w czterech ścianach bez okna na świat..
A tu proszę, jaka miła niespodzianka :) Po prostu oderwać się nie mogę! Czytam i czytam i mam wrażenie, że dotychczas żyłam w próżni, nie mając czasu dla męża, domu i dla siebie..
Dziękuję, naprawdę wnosisz do mojego życia wielkie promienie słońca!!!
Pisz dalej... MUSISZ!!! Robisz to w przepiękny sposób!
Bardzo mi się podoba..

Ta Twoja pisanina - jak ją nazwałaś, jest naprawdę świetna. Nie tylko mnie czasem śmieszy, ale i skłania do refleksji a nawet wyciska łzy...

I to ja powinnam Tobie podziękować!! Bo gdyby nie Twoje opisy na NK o tym konkursie to naprawdę nic bym nie wiedziała!!
I pewnie dalej tkwiłabym w tym samym punkcie..

Tak więc moja kochana Virginio :) Ty również jesteś dla mnie Aniołem :) mimo, że może to brzmi w moich słowach banalnie..
Dzięki temu konkursowi, tym tekstom i w końcu Tobie nie pogubiłam się tak do końca... "

                                                         M. (inna niż powyżej :)



" ... Czytam Twój blog od kilku miesięcy i ... po prostu barak mi słów.
We wszystko co opisujesz tchniesz życie! Bo to jest życie,Twoje i Twojej rodziny, tylko nie pisane klawiaturą czy piórem a sercem!
Nie mogę się nadziwić jak wielka pasja przez Ciebie przemawia. To niesłychany talent, dar od samego Pana Boga!
I choć jestem Twoją anonimową czytelniczką (bo do dziś nie pozostawiłam po sobie śladu w postaci komentarza), chciałam Ci z tego miejsca pogratulować. To co tu robisz powinno stać się wzorem dla innych. Wzorem jak żyć, mieć pasję, być szczęśliwym i kochać przez duże"K"!

Jestem Ci ogromnie wdzięczna. Za co?? Z to, że mogę Cię czytać, śmiać się z Tobą i przeżywać również te bolesne chwile.
Zaczęłam czytać i znowu pisać :) ...znowu, bo ostatni raz pisałam będąc nastolatką swojego rodzaju pamiętniko-dzienniki, bo to był mój sposób na rozmowę z samą sobą.
Podpatruję również co masz w swojej biblioteczce i też to czytam.
Pewnie myślisz sobie, że jestem wariatką? Nie, nie jestem. Ale w końcu mam się na kim wzorować i z kogo brać przykład.
Dziękuję Ci za to..."

                                                                            Matylda



Specjalnie zostawiłam sobie Matyldę na koniec, bo ta Matylda, to jest również ta, która przygotowała dla mnie wyjątkowy prezent na Dzień Kobiet ... napisała o mnie na portalu broszka.pl artykuł, który zgłosiła do konkursu, na który należało nadesłać pracę dotyczącą kobiety, która w jakiś sposób wywarła wpływ na życie autora tekstu i Matylda napisała o mnie i zaniemówiłam na kilka dni. Dziękuję Ci bardzo !!!!!!!!!!!!
Znam Cię dosłownie od dwóch, może trzech tygodni, zapamiętam ten prezent na zawsze. Jesteś niesamowita. Przeczytajcie sami... Matylda wyraziła zgodę.

"O kobiecie szczęśliwej - moim Aniele" http://broszka.pl/ciekawa-kobieta-praca-konkursowa,a

Moja Droga ... nie ważne czy wygrasz. Dla mnie ten artykuł pozostanie pamiątką do końca życia ...  Jest już wydrukowany, leżakuje w skrzynce wśród innych wartych zapamiętania wspomnień. Będzie mnie delikatnie otulał wzruszeniem zawsze kiedy wezmę go do ręki. Zawsze wywoła uśmiech i przyśpieszone bicie serca.
p.s. Mam dla Ciebie prezent. poślij mi na e-maila potrzebne do wysyłki dane. Wyślę Ci książkę z dedykacją, w której znajduje się moje opowiadanie "Urodziny".
Jeszcze raz dziękuję !!!!


I na koniec chciałam jeszcze podziękować mojemu koledze z czasów podwórkowo-szkolnych, który w inny sposób postanowił mi pogratulować sukcesów blogowo-literackich i naszkicował mój portret Jestem pod wrażeniem. Dziękuję.

                                                            (rys. Gary-Skurczybyk)