2008-08-05

Skrawem dzisiejszych myśli moich

Czasami zastanawiam się, czy wykorzystuję w pełni swoje życie, tak jak tego pragnę?
Czy może jednak wróciłabym na któryś z zakrętów oddalonych o dwa, pięć, dziesięć lat i ruszyła inną drogą?
Czy gdyby udało mi się wsiąść do kapsuły czasu i zmienić coś na szlaku własnego życia, to co by to było i w jak dużym stopniu chciałabym wpłynąć na to co zadziało się przez ostatnie dwadzieścia dziewięć lat?

Nie jestem w stanie przeanalizować wszystkiego, nawet nie miałoby sensu, podejmowanie się takiej próby.
To co dzieje się w naszym dzieciństwie, jest uwarunkowane priorytetami naszych rodziców, ich planami, ambicjami, marzeniami, sposobem na życie.
Tym gdzie mieszkamy, jaki start w dorosłość zapewnia nam nasze miasto, jakich ludzi poznajemy, jak te znajomości wykorzystujemy i doceniamy.
Ale tak naprawdę dopiero w wieku około szesnastu lat, zaczynamy decydować o sprawach, które powoli kształtują naszą dorosłość, które być może będą fundamentem, na którym powstanie w przyszłości rodzina, bądź nasza kariera zawodowa.

Niektóre zdarzenia mojego życia, wraz z pierwszym wspomnieniem o tym, wydają mi się zupełnie absurdalne, nieprzemyślane, tak bardzo niepotrzebne.
Ale jednak, po dłuższym namyśle, dochodzę do wniosku, że nie chciałabym właśnie tam wylądować kapsułą czasu i zmieniać tej chwili. Ta chwila była i być może ukształtowała coś co wydarzyło się dalej. Jeżeli zmieniłabym ją, musiałabym lądować kawałek dalej, bo brakowałoby potrzebnych elementów do spójności i dalsze życie pozbawione byłoby sensu.
Jeżeli zatem chodzi o moje życie osobiste, czuję, że wszystko co się w nim zadziało, labirynty, które zostały stworzone przez historię, były mi potrzebne, żeby dotrzeć do miejsca, w którym teraz stoję.
Żeby doceniać to miejsce i żyć w nim szczęśliwie.

Kierując się wyborem dróg życiowych, zazwyczaj wiemy czego chcemy, którą chcemy podążyć, ale i tak zastanawiamy się, czy kawałek dalej, za kolejnym zakrętem nie znajdziemy na drodze mniejszych kamieni.
Czy nie będzie prościej i bezdeszczowo. Łatwiej i szybciej.
Nie będzie. Wszędzie pada, wszędzie też świeci słońce, trzeba iść przed siebie, ale też umieć zawrócić w odpowiednim momencie.

Bo najważniejsze w życiu jest to, żeby nigdy nie iść wbrew sobie, pod wiatr.