2008-08-15

Nie ma mnie...

"Czemu życie jest takie tragiczne, tak bardzo przypomina wąski skrawek ścieżki nad przepaścią? Patrzę w dół... rozmyślam, w jaki sposób uda mi się kiedykolwiek dotrzeć do końca? Ale dlaczego ja to czuję?...
Nie jestem w stanie zamykać oczu. To jest poczucie niemożności: poczucie, że jestem osobą nic nie znaczącą... Ta melancholia maleje, w miarę jak ją opisuję. Czemu więc nie robię tego częściej? Cóż, próżność mi na to nie pozwala...
Ale nie dotykam tu sedna sprawy. Rzecz polega na tym, że nie mam dzieci, żyję z dala od przyjaciół, przestaję dobrze pisać, za dużo wydaję na jedzenie, starzeję się... zbyt wiele myślę o sobie... Cóż, zatem praca. Dobrze, ale tak szybko męczę się pracą...

A poza tym wszystkim jakże jestem szczęśliwa - gdyby nie ta myśl, że idę skrawkiem ścieżki nad przepaścią".

Virginia Woolf, "Dziennik", poniedziałek, 25 października 1920r.


Zrobiłam sobie prezent na długi weekend.
"Dziennik Virginii Woolf - Chwile wolności - 1915 - 1941".
Ostatnie dwadzieścia sześć lat życia pisarki zamieszczone na ponad 700 stronach. To arcydzieło.
Czuję się jakbym dostała piękną suknię ślubną. Dotykam, wącham, oglądam z każdej strony z rumieńcem na policzkach i wysokim poziomem ekscytacji.
Nie chcę oddać, NIGDY, chcę ją mieć na zawsze i wracać do niej kiedy moja dusza tego zapragnie.
Biorę nową zakładkę, miękki ołówek.
Już mnie nie ma ...